Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2018

Panna z dużego miasta

Izyda to prawdziwie domowa kotka. Mogłaby jeść, spać w ciepełku i przez dobry kawałek dnia gapić się przez okno. Naturalnie zdarza jej się więcej niż często narozrabiać albo ładować swoją ciekawość nie tam, gdzie trzeba. Zbesztana, natychmiast wdaje się w pyskówkę i chociaż ostatecznie ustępuje, ma w zwyczaju okazywać niezadowolenie wywijaniem ogonem na prawo i lewo. Potem, jak gdyby nigdy nic, kładzie się na ziemi i z ugiętymi uroczo łapkami pokazuje brzuszek. Ja wiem, że ona WIE, że nie można jej się wtedy oprzeć. I cwaniara świetnie to wykorzystuje. Robi też wokół siebie mnóstwo hałasu, gdy ogarnie ją nuda albo wygłodniały brzuszek upomni się o swoje. Na co dzień kojarzy mi się z małą damą, która dumnie eksponuje wszystkie swoje atuty, a przy tym wyjątkowo zadziera nosa. Aż zdarzy jej się nie wyhamować po rozbiegu i wpaść na szybę, na chwilę stracić równowagę i niemal spaść z oparcia fotela lub zrobić cokolwiek innego, co ludzie zwykle uwieczniają na filmikach pt. "śmieszne ko